wtorek, 29 lipca 2014

John Steinbeck, "Podróże z Charleyem"

Kiedy taki pisarz jak John Steinbeck postanawia samotnie przejechać Amerykę dobrze wyekwipowanym kamperem w towarzystwie kapryśnego pudla o imieniu Charley, można zakładać, że będzie to murowany sukces pisarski i wydawniczy.
Mapa podróży Johna Steinbecka

 Pragnienie, żeby stale być w drodze, nie osiąść nigdzie na stałe, towarzyszyło Steinbeckowi przez całe życie. „Wirus niepokoju” – tak o nim mówił – nie opuszczał go pomimo upływu lat. W młodości podróżował po amerykańskich bezdrożach starym wozem piekarniczym, zatrzymując się w miejscach, gdzie gromadzili się ludzie. „Słuchałem, patrzyłem, dotykałem i w ten sposób uzyskiwałem obraz mojego kraju”. Te doświadczenia będzie chciał powtórzyć.

 Był rok 1962, Steinbeck miał 58 lat. Od jego ostatniej podróży po kraju upłynęło ćwierćwiecze. „Pracowałem z pamięci”, przyznaje pisarz, teraz jednak nadszedł ten moment, żeby na nowo skonfrontować się z amerykańską rzeczywistością, zweryfikować swoje poglądy i przeświadczenia, spojrzeć na kraj świeżym okiem. I pożegnać się – tego Steinbeck wprost w książce nie mówi, ale z relacji rodziny wiemy, że chorował już wtedy i wiedział, że ta podróż będzie jego ostatnią.

Całość recenzji "Podróży z Charleyem" Johna Steinbecka na:


Podróże z Charleyem
John Steinbeck
Prószyński i S-ka
2014

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz