poniedziałek, 23 września 2013

Colin Thubron, "Cień Jedwabnego Szlaku"

 

Na Jedwabny Szlak Colin Thubron wstąpił z fascynacji Azją Środkową i zamiłowania do staroświeckich sposobów podróżowania – tak może brzmieć racjonalne wytłumaczenie. A jak było naprawdę? Cóż, sam autor przyznaje, że czasem chęć podróży „rodzi się z nadziei i instynktu, z pewności, która uderza do głowy, kiedy wodzisz palcem po mapie”. Tym razem instynkt zawiódł go z Xi’an w Chinach do tureckiej Antiochii – w 8 miesięcy Thubron przemierzył ponad 11 tysięcy kilometrów na jednej z najstarszych handlowych tras na świecie. To brzmi imponująco, ale autor „Po Syberii” nie należy do tych brawurowych globtroterów, którym w głowie tylko bicie rekordów, byle dalej, więcej, szybciej… Bardziej pasuje do niego figura strażnika przeszłości, który swoją podróżą chce oddać hołd pokoleniom podróżników i cywilizacjom, które żyły w cieniu Jedwabnego Szlaku.

Całość recenzji "Cienia Jedwabnego Szlaku" Colina Thubrona na:
http://xiegarnia.pl/recenzje/nasycenie-podroza/ 



Cień Jedwabnego Szlaku
Colin  Thubron
Wydawnictwo Czarne
2013

poniedziałek, 9 września 2013

Ryszard Kapuściński, "To nie jest zawód dla cyników"

Każda ukazująca się na rynku publikacja opatrzona nazwiskiem Ryszarda Kapuścińskiego siłą rzeczy musi budzić emocje i oczekiwania. Nic w tym dziwnego, Kapuściński – nestor polskiego reportażu, jeden z najczęściej tłumaczonych na języki obce polskich autorów, ma swoją wierną publiczność i pewnie rzesze kontynuatorów, którzy liczą może po cichu, że w pozostawionych po pisarzu dokumentach kryje się jeszcze jeden „Heban” czy „Cesarz”, nagle cudownie odkryty. 


Książka „To nie jest zawód dla cyników” być może nie jest rewelacją tego rzędu, zdecydowanie jednak warta jest uwagi, nawet jeśli autorstwo Kapuścińskiego należało by wziąć w lekki nawias. Książka składa się bowiem z dwóch publikacji, w których powstanie Kapuściński był zaangażowany, a które ukazały się wcześniej za granicą. „Pięć zmysłów dziennikarza” to zapis wykładów, które Kapuściński wygłosił w roku 2002 w Buenos Aires przed studentami z krajów latynoamerykańskich; zaś „Rozmowy o dobrym dziennikarstwie” to cykl wywiadów z pisarzem przeprowadzonych przez Marię Nadotti. Zarówno treść wykładów jak i rozmowy oscylują wokół problemów współczesnego dziennikarstwa, a także – szerzej – wokół specyfiki świata, w jakim zawód ten przychodzi dzisiaj wykonywać.

Adepci dziennikarstwa, którzy sięgną po książkę Kapuścińskiego, mogą odnieść wrażenie, że autor raczej zniechęca ich do wykonywania tego zawodu, niż utwierdza ich w słuszności dokonanego wyboru. Kapuściński ostrzega bowiem: dziennikarstwo to zawód, na którym właściwie nie można się wzbogacić, do jakiejkolwiek pozycji, o sławie nie wspominając, dochodzi się długo i powoli, mniej wytrwała większość odpada gdzieś po drodze. Na domiar złego to zawód wysokiego ryzyka – żyje się szybko (i intensywnie), umiera (często) młodo. Nie ułatwia sprawy także kondycja współczesnych mediów – koncernami medialnymi, które skupiają większość środków przekazu, zarządzają nierzadko osoby, które z dziennikarstwem nie mają nic wspólnego, znają się za to dobrze na liczbach i oczekują wyników, które dać może tylko szybka, atrakcyjna i na ogół powierzchowna informacja. Stąd dziennikarzy z prawdziwego zdarzenia zastępują dziś „media workers”, pracujący kolektywnie i anonimowo, pozbawieni możliwości odciśnięcia autorskiego piętna na treści artykułów. Krótko mówiąc, może lepiej jednak zmienić zawód.

Zachęcić, zniechęcając, to zabieg godny mistrza, którym Kapuściński jest bez wątpienia. Wie on dobrze, że tych najbardziej wytrwałych wizja trudności paradoksalnie jeszcze bardziej ośmieli i wzmocni ich determinację. Z tymi dzieli się tajnikami prawdziwego dziennikarstwa, jednego – jego zdaniem – które warte jest uprawiania. Swoją wizję zawodu zakorzenia autor w ideach New Journalism, pod którymi podpisują się takie nazwiska, jak Truman Capote czy Norman Mailer. Od siebie dodaje jeszcze etos – jego dziennikarstwo jest „silnie umotywowane”, wymaga osobistego doświadczenia i empatii wobec Innego (który jest podstawowym źródłem informacji), odporności na ryzyko i kierowania się zasadami etyki. W kwestiach warsztatowych Kapuściński radzi swoim uczniom, by nieustannie się dokształcali (słynna zasada: „na 1 stronę napisaną 100 przeczytanych”).

Książka „To nie jest zawód dla cyników” pozwala nam zaobserwować niecodzienną przemianę. Z błyskotliwego reportera, który słowem potrafił odmalować mieniące się różnorodnością światy, Kapuściński zmienia się w surowego i wymagającego nauczyciela, który jednoznacznie przedstawia własny punkt widzenia na wykonywany przez siebie zawód. Ale nie tylko przyszłym dziennikarzom należy ją polecić. To dobra lektura dla wszystkich, którzy chcą lepiej zrozumieć współczesny świat i procesy, jakie doprowadziły do jego obecnego kształtu. Diagnozom Kapuścińskiego, który obserwował je przez lata, z pewnością można zaufać.


To nie jest zawód dla cyników
Ryszard Kapuściński
AGORA i Dom wydawniczy PWN
2013